O świcie opuszczamy Thekkady. Krajobraz stopniowo zmienia się i w końcu wzgórza porośnięte gęstwiną tropikalnej roślinności zastępują żyzne równiny. Wśród nich nieoczekiwanie wyrastają pojedyncze, skaliste masywy o surrealistycznych kształtach. Mijamy wioski złożone z szeregów miniaturowych chatek o dachach krytych strzechami – bardzo malownicze, ale równocześnie uderzająco biedne. Przed wejściami do budynków widać pracowicie wyrysowane kolamy powstałe w związku ze zbliżającym się świętem zbiorów Pongal.
Na zielonym tle pól wyróżniają się sylwetki kobiet, które mimo wykonywania ciężkiej pracy noszą biżuterię i zakładają piękne sari w bajecznych kolorach. Co pewien czas mijamy również grupki bosonogich pielgrzymów i ascetów zmierzających pieszo w kierunku odległych świątyń.
Bo Tamilnadu to tereny historycznych królestw dynastii Chola i Pallawa, po których wielowiekowym panowaniu zostały imponujące świątynie. Nie cieszą się one specjalną popularnością wśród zagranicznych turystów, którzy zazwyczaj poprzestają na odwiedzeniu Maduraju, są natomiast ważnym celem pielgrzymek hinduistów.
Architektura świątyń
Forma świątyni ma być odzwierciedleniem kosmicznego ładu. Wznosi się ją na planie kwadratu, który jest uznawany za kształt idealny.
Gopura
Zazwyczaj świątynie otaczają wysokie mury a na dziedziniec prowadzą bogato rzeźbione wieże bramne – gopury.

Gopura świątyni Ekambareswarar w Kanchipuram
Wimana
Najważniejszym budynkiem świątyni jest Garbhagrha – strefa sanktum – znajdujący się w centralnym punkcie dziedzińca niewielki budynek, nad którym góruje wieża – wimana. W Mahabharacie słowo „wimana” oznaczało również mitologiczny latający pojazd, na którym bogowie indyjscy przybyli z gwiazd na Ziemię. Stąd w niektórych nowożytnych językach indyjskich (łącznie z hindi) słowo „wiman”, „wimanam” jest obecnie używane w znaczeniu „samolot”.

Wimana Wielkiej Świątyni w Thanjawurze

Rzeźbiarskie detale wimany w Thanjawurze
Sama strefa sanktum symbolizuje miejsce narodzin wszechświata i przestrzeń, w której możliwe jest spotkanie bogów z ludźmi. Zazwyczaj mają tam wstęp tylko hinduiści, zdarza się jednak, że turyści bywają wpuszczani. Nam udało się wejść do świątyń w Thanjawurze i Dharasuram. Po długich minutach spędzonych wśród podekscytowanego tłumu na stopniach i w przedsionku pawilonu dotarliśmy do głównego pomieszczenia. Miało kształt kwadratu i nie posiadało okien. Przy głównej ścianie znajdowały się posągi bóstw (Murti). We wnętrzach stali kapłani i w zamian za przekazane datki rysowali wiernym na czołach znak błogosławieństwa – tilakę.

Kolejka do strefy sanktum świątyni w Thanjawurze
Mandapa
Mandapa – to obiekt z płaskim dachem, wolno stojący lub będący rodzajem przedsionka. Jego charakterystyczną cechą jest bogato rzeźbiona kolumnada. Mandapami nazywa się również świątynie wykute w skałach (takie jak w Mahabalipuram).

Mandapa – sala ślubów świątyni Ekambareswarar w Kanchipuram
Byk Nandin
Przed wejściem do głównego budynku świątyni znajduje się zazwyczaj posąg świętego byka Nandina – wierzchowca (wihany) Sziwy. Nierzadko posągi te są olbrzymich rozmiarów i jest im poświęcony oddzielny ołtarz kryty baldachimem.

Nandin w Dharasuram

Nandin przy Wielkiej Świątyni w Thanjawurze
Zbiorniki wodne
Naprzemienne występowanie pory suchej i monsunowej powodowało konieczność gromadzenia zapasów wody. W związku z tą potrzebą przy świątyniach budowano ogromne zbiorniki, otoczone stopniami zstępującymi w kierunku lustra wody. Wierni uważają, ze woda w przyświątynnych zbiornikach ma właściwości lecznicze i pochodzi ze świętej rzeki Ganges. Wykorzystuje się ją do ablucji i podczas niektórych obrzędów.

Zbiornik wodny przy świątyni Ekambareswarar w Kanchipuram
Lingam
Święty kamień o fallicznym kształcie, symbolizujący wszechświat i boską moc Sziwy – niszczącą i stwarzającą. Często występuje wraz z żeńskim symbolem – joni. Znajduje się we wszystkich świątyniach poświęconych Sziwie.

Lingam i joni w Thanjawurze
Ratha
Ratha (wóz) – nazywany również rydwanem Słońca to forma architektoniczna, która wywodzi się prawdopodobnie od starożytnego dwukołowego rydwanu i wozów świątynnych wiozących wizerunki bóstw. Istnieją całe świątynie w kształcie wozu ciągniętego przez konie. W świątyni Airavatesvara w Dharasuram (koło Kumbakonam) front mandapy ma formę tego pojazdu. Motyw koła wozu nasuwa skojarzenia z buddyjskim kołem Dharmy.

Rydwan przy świątyni Airavatesvara w Dharasuram
Ludzie
Świątynie w Indiach zawsze były ośrodkami ogniskującymi życie społeczne, gospodarcze, artystyczne i intelektualne. Do dziś odwiedzanie sanktuariów i uczestniczenie w religijnych obrzędach jest integralnym elementem życia mieszkańców. Do świętych miejsc ściągają tłumy, a ceremonie, modły i pudże odprawiane są nie tylko w samych świątyniach ale również przy małych kaplicach i pod świętymi drzewami.
Pielgrzymi
Znakomitą większość wizytujących świątynie stanowią hałaśliwe wycieczki docierające do świętych miejsc autobusami. Atmosfera wśród pielgrzymów jest radosna i daleka od podniosłości, a robienie sobie nawzajem zdjęć i odwiedzanie straganów z jedzeniem i odpustowymi pamiątkami absorbuje ich nie mniej niż same obiekty kultu. Prym wiodą grupy złożone z kobiet ubranych w identyczne, czerwone sari (kolor Sziwaitów – oznacza energię, odrodzenie i duchową czystość) zawsze w dobrych humorach, żartujące niczym dziewczynki na szkolnej wycieczce i bardzo chętnie pozujące do fotografii. Być może takie wyjazdy to dla nich rzadka okazja do odpoczynku od niełatwej codzienności, ciężkiej pracy i szeregu ograniczeń jakie narzuca im model funkcjonowania w tradycyjnych rodzinach hinduskich.
Częstym widokiem są również niewielkie grupy złożone młodych mężczyzn ubranych w czarne dhoti (przepaski). Ci zazwyczaj są skupieni i poważni. Przemierzają duże odległości pieszo, nosząc na głowach zwinięte koce jako jedyny majątek, który wolno im posiadać w czasie pielgrzymki.
W Tamilnadu nie widziałam tylu wędrownych ascetów i joginów, co na północy Indii, na przykład w Riszikeszu.

Na dziedzińcu Wielkiej Świątyni w Thanjawurze

Dzieci w świątyni Kamakshi w Kanchipuram
Rytuały
Podstawowym rytuałem hinduistycznym jest pudża. To obrzęd ofiarny, który ma zjednać przychylność bóstwa. Obejmuje on przekazanie darów w postaciach, które symbolizują wszystkie 5 żywiołów:
- ziemia i rośliny: pasta z drzewa sandałowego, owoce i kwiaty,
- przestrzeń: dźwięki mantr, pieśni i dzwonka,
- powietrze lub wiatr: zapachy kadzidła,
- ogień: światło lampy olejowej (arati),
- woda (przeznaczona do picia i obmywania).
Podczas wizyty w świątyni wierni obchodzą dziedziniec i wnętrze oddając pokłon wizerunkom bóstw pochylając głowę i składając ręce (namaste mudra). Niektórzy recytują przy tym mantry.
Tilaki
Tilaki na czołach hinduistów pozwalają rozpoznać tradycję, do której należy nosząca znak osoba. Wykonuje się je przy pomocy naturalnych barwników: pasty sandałowej, kurkumy, popiołu czy glinki wydobytej ze świętej rzeki.

Procesja wyruszająca ze świątyni Ekambareswarar w Kanchipuram. Uczestnicy mają tilaki Wisznuitów
Tilaki są symbolami religijnymi, natomiast noszone przez kobiety bindi (mniejsze kropki, czasem dodatkowo ozdobione błyszczącymi kamieniami) symbolizują jej status społeczny (czerwone u mężatek, czarne u panien). Bindi wykonane na czołach i policzkach małych dzieci oznacza, że są one otoczone opieką i ochroną.
Siaktyzm
Największe wrażenie spośród wszystkich miejsc w Tamilnadu zrobiły na mnie wieczorne uroczystości przy Kamakshi Amman w Kanchipuram. Świątynia ta jest jednym z ważniejszych ośrodków siaktyzmu – kultu żeńskiego pierwiastka – bogini (zwanej Śakti lub Dewi) reprezentującej aktywność, płodność i witalność. Ten nurt hinduizmu uznawany jest za bardzo mistyczny, czy wręcz magiczny.

Kobiety modlące się przy lampach arati w Kamakshi Amman w Kanchipuram

Poruszenie wywołane przyjazdem przywódcy religijnego (to ten pan w pomarańczowej chustce). Pan na pierwszym planie nosi tilakę Sziwaitów tradycyjnie wykonywaną przy pomocy świętego popiołu uzyskanego ze spalanych ofiar
Tamilnadu praktycznie
- zwiedziliśmy świątynie w Thanjawaurze, Kumbakonam, Kanchipuram, Dharasuram i Gangaikonda Cholapuram. Dodatkowo jeszcze Mahabalipuram i Maduraj (o których piszę w oddzielnych postach),
- po Tamilnadu przemieszczaliśmy się korzystając z publicznych autobusów,
- wszystkie noclegi rezerwowaliśmy za pośrednictwem booking.com, dość pozytywnie wśród nich wyróżnił się Hotel Valli w Thanjawurze, za 1400 rupii za duży pokój z łazienką i klimatyzacją (czysty i w spokojnej lokalizacji),
- wejście do wszystkich świątyń jest bezpłatne, jedynie w Kanchipuram Ekambareswarar pobiera się od turystów opłatę za wejście do mandapy – sali ślubów,
- zdjęcia można było robić wszędzie poza strefą sanktum.